Ostatni
dzień tygodnia zapoznawczego- 27.09.2013r. to całodniowa wycieczka do miasta
antycznego Ephesus i wioski win Şirince. Oczywiście to pierwsze mniej interesujące, ale
równie absorbujące. Fanką starożytności nie jestem, w ruinach nie
dostrzegam niczego szczególnego, bo nie potrafię użyć wyobraźni i zobaczyć jak
to mogło wyglądać w przeszłości. Ale co fascynuje najbardziej- to ogrom miejsca
i wielkość tych pozostałości- co wskazuje, że w rzeczywistości były dwukrotnie
większe... Bajka- siedząc u góry widowni amfiteatru i myśląc jak oni coś słyszeli. Nagle ktoś krzyknął z dołu- i usłyszałam dokładnie. No
popatrz, że w starożytności tacy architekci byli... ;) Rok wcześniej byłam w
Side- w południowej Turcji. Jego antyczna część z wieloma zabytkami znajduje się na malowniczym cyplu. Muszę przyznać, że ruiny pięknie komponują się na tle morza. Czas
na Şirince...
Przed
wyjściem z autokaru usłyszeliśmy jedno zdanie: możecie pić ile chcecie, ale jak
będziecie pijani to wracacie na piechotę. Pokrótce, bo to na pewno
zainteresuje niejednego smakosza, Şirince to wioska w górach,
którą otaczają winnice- dlatego też jest najlepszym miejscem by posmakować wina
prosto od dostawcy. Żeby nie pić na czczo, zaczęłyśmy od lunchu. Dziś próbuje musakę- wiem to grecka potrawa, ale to nie
daleko, więc na pewno wiedzą jak ją dobrze przyrządzić. Uwielbiam jeść- co
widać- dlatego jedzeniu poświęcam troszkę miejsca w moich postach, ale uważam,
że żeby poznać dobrze kraj, jego kulturę, musimy również poznać jego
kuchnię. Nieodłączny element życia każdego człowieka, a Turcy potrafią gotować
i muszę im to z zazdrością przyznać. Na spacer po wiosce i degustację miałyśmy
jakieś 5 godzin, więc od sklepiku do sklepiku, w jednym dłużej, w drugim
krócej... Pogawędki przy winku z winiarzami...I tak nagle mam 3 butelki
win -.- Jeszcze tylko małe zakupy pamiątek, przecudowna babcia sprzedająca
przyprawy- oregano nigdy za mało! I ta druga babcia z miodem-uwaga na ich
chwyt! W Turcji dadzą ci wszystkiego spróbować, a wszystko jest pyszne,
więc tak kupujesz wszystkiego po trochu i wracasz obładowany różnymi
wymyślnymi przyprawami i smakołykami! Na koniec słynne lody tureckie- kto nie próbował, koniecznie wpisać na listę rzeczy do zrobienia! Ogólnie można kupić lody bez przedstawienia, ale w miejscach turystycznych, zawsze z grupy turystów wybierają ochotnika i tak przez 5 minut robią z biednego człowieka głupka, dając i zabierając rożek z lodem. Przedstawienie wyborne, wszyscy się śmieją, tylko nie główny zainteresowany...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz